czwartek, 12 listopada 2009

Kończymy 8. tydzień

No to się lekarz troszku w zeszłym tygoniu pomylił. Nie wiem jakim cudem wyszedł mu 6.tydzień, skoro jutro już zaczynamy 9. Czas leci, a brzuch jakby się powiększał. Choć to może tylko moje złudzenie. Póki mieszczę się w dżinsy-jest ok.

Wczoraj dostałam list z centrum medycznego-9 grudnia mamy pierwsze USG:) A dopiero po nim ustalą mi spotkania z położną. Do tego dołączyli mnóstwo ulotek oraz listę pytań i odpowiedzi. Będzie co czytać do poduszki.

A szczepienia nie było. To znaczy pewnie było, ale zgodnie z zapowiedzią po prostu na nie nie poszłam. Jedyny odzew z przychodni był taki, że mam przyjść podpisać kolejny papier na darmowe leki. Tylko ciekawe co takiego wysłałam w zeszłym tygodniu, bo podobno to samo... No nic-podejrzewam, że to kolejna pomyłka GP, którego mam nadzieję więcej nie oglądać.

Opijam się kubusiem i nadal smakują mi pomarańcze. A co do ciążowych zachciewajek, to w zeszłym tygodniu było tak: w pracy poczułam ogromną ochotę na śledzie-koniecznie rolmopsy. W tym celu wybrałam się z koleżanką do Lidla, bo podobno tam taniej niż w polskim sklepie. Po drodze zachciało mi się jeszcze sałatki jarzynowej, więc zrobiłam odpowiednie zakupy. I dopiero w domu zorientowałam się, że... nie kupiłam śledzi... Na szczęście Mąż się zlitował i pojechał po te nieszczęsne rolmopsy (dobrze, że nie zachciało mi się ich o północy:D). A one były taaaakieeee pyyyyszneeeee! Na przyszłość przed pójściem do sklepu zrobię sobie listę. 

Byliśmy ostatnio w Primarku (w Edi też mają otworzyć, ale nikt nie wie kiedy). Kupiłam kilka ciuchów "na potem", ale na teraz też okazały się dobre. Jutro pewnie też gdzieś podjedziemy, mam chrapkę na nowe świeczki z IKEA:)

A poza tym-dwa dni wolnego przede mną, a w przyszłym tygodniu będę mieć wolną niedzielę. Luksus jak ta lala.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

zatem wypoczywaj i korzystaj z weekendu Haniu :)

justys1358 pisze...

korzystaj z tego stanu poki mozesz:)